aaa4 |
Wysłany: Śro 12:18, 11 Paź 2017 Temat postu: |
|
-Nie zrozumialem, czego pan ode mnie chce. Naprawde.
Minelo kilka minut.
Laura tkwila bez ruchu w mroku u podnoza schodow do piwnicy.
Wyzej widziala zarys poteznej sylwetki Bernarda Nelsona, przyczajonego pod drzwiami.
-Co sie dzieje? - szepnela.
-Albo wyjda, albo zaczna nas szukac.
Nie wiem. Ani slowa, dopoki nie upewnie sie, ze poszli...
Urwal nagle.
Laura uslyszala odglos stlumionych krokow i glosy. |
|